ORYGINAŁ - Bike girl

Oryginalna ilustracja, która powstała w ramach serii prac poświęconych studium człowieka w przestrzeni miejskiej.

Tu jedna z prac zatytułowana „Bike girl”. Rowerzyści i rowerzystki w przestrzeni miejskiej to jest zjawisko warte uwagi. To są ruchome punkty na mapie miasta manewrujące w często nieprzewidywalny sposób pomiędzy samochodami a pieszymi. Czasem na jezdni, często na chodniku, raz na jakiś czas na ścieżce rowerowej. Rowerzyści przemierzający miasto szybciej niż piesi zdają się być w ciągłym pośpiechu, gonić gdzieś jakby wiecznie spóźnieni. W miejskim kadrze pięknie prezentują się ze swoimi wehikułami zarówno jadąc, jak i prowadząc swój jednoślad. Lubię obserwować jak nietuzinkowo prezentują się rowerzyści wiozący przeróżne pakunki, kwiaty, paczki, czasem nawet meble. Ich widok budzi w wyobraźni jeszcze bardziej żywe i kolorowe scenariusze, ubogacone o wszystkie dodatki i sam środek transportu.

Zilustrowana przeze mnie kobieta jechała spokojnie rowerem miejskim w jednym z włoskich miasteczek. W niesłychanie swobodny i wręcz nonszalancki sposób wymijała płynące ulicami tłumy turystów, powolnie spacerujących w ogromnym upale. Moja bohaterka wyglądała jakby nie doskwierał jej ani tłum, ani żar z nieba. Skupiona, zapatrzona w dal, trochę nieobecna stawała się nieoderwalną częścią tej tkanki, nadając jej delikatnego ruchu, jakby za machnięciem magicznej różdżki ludzie rozpływali się na boki, aby mogła przejechać. W pobliżu, uliczny muzyk grał na skrzypcach, co dodatkowo nadawało całości filmowego wręcz wydźwięku. Piękny kadr, który postanowiłam zapisać plamą koloru.

Od zawsze bardzo lubiłam przyglądać się ludziom, zastanawiać się dokąd idą, jakie mają marzenia, jaką niosą ze sobą historię. Zachwyca mnie różnorodność, uwielbiam dostrzegać te różnice, ale również wychwytywać podobieństwa. Szalenie interesujące jest dla mnie to jak człowiek wpisuje się w tkankę miejską, jak stara się stawać jej częścią. Intryguje mnie sposób w jaki ludzie się wyrażają poprzez wygląd zewnętrzny, poprzez swoje zachowanie, gesty... Z zachwytem obserwuję to co się dzieje między ludźmi, jak na siebie działają, wchodzą w reakcję, zmieniają się w zależności od okoliczności.

Czasem zachwyci mnie spotkana przypadkowo osoba, staram się w wtedy uchwycić to coś, co mnie przy danym człowieku zatrzymało i postarać się przelać to na papier. Bywa, że pociąga mnie jakaś historia człowieka, wyjątkowość, ale też często uniwersalność. Zdarza się, że malując wyobrażam siebie świat danej osoby, jego pasje, otoczenie... Wtedy proces tworzenia ilustracji staje się niepowtarzalną przygodą.

Zapraszam Cię do zapoznania się z innymi historiami opowiedzianymi poprzez inspirujących ludzi, których minęłam na swojej drodze.

Więcej ilustracji z serii ulicznych portretów znajdziesz tu: /ilustracje/czlowiek